Rozwiązanie tajemnicy śmierci łabędzi z Doliny Kochłówki

W minionych miesiącach sierpniu i wrześniu, mieszkańcy Doliny Kochłówki byli świadkami niepokojących zdarzeń. Dwa młode łabędzie nieoczekiwanie złożyły swoje życie. Przyczyny ich śmierci nasuwały wiele pytań, rodząc różne teorie wśród spacerowiczów. Wskazywano na rybaków lub zanieczyszczenie wód rozlewiska jako potencjalnych sprawców. Ewa Chmielewska, radna miasta odpowiedzialna za ten obszar, podjęła decyzję o skierowaniu interpelacji do Urzędu Miasta, mającej na celu wyjaśnienie przyczyn tragicznego zdarzenia. Informację o otrzymaniu odpowiedzi na interpelację podzieliła z mieszkańcami za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Zakład Higieny Weterynaryjnej Wojewódzkiego Inspektoratu Weterynarii podjął się zadania zbadania dwóch martwych łabędzi. Wyniki badania pierwszego ptaka, który zgubił życie 3 sierpnia, nie dały jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o powód jego śmierci. Analiza zmian anatomopatologicznych sugeruje chorobę pasożytniczą oraz stan niedożywienia, ale nie pozwoliła na stwierdzenie konkretnego powodu śmierci.

Drugi z łabędzi, którego ciało odnaleziono 9 września, padł z powodu przekarmienia. Jego przełyk i żołądek były przepełnione masą chleba, co doprowadziło do niewydolności wielonarządowej i ostatecznie śmierci ptaka.

Prócz dwóch łabędzi, specjaliści przeprowadzili badanie na obecność Afrykańskiego Pomoru Świń w ciele dzika, które znaleziono dryfujące na rozlewisku. Na szczęście wynik przyniósł ulgę – był negatywny.