Sebastian Świderski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, w rozmowie z Przeglądem Sportowym, wyraził aspiracje Polski do organizacji przyszłych mistrzostw świata w piłce siatkowej. Jednakże, nie chodzi o wcześniej wymieniany rok 2025, ale o rok 2027.
Podczas wywiadu dla TVP Sport przed meczem kwalifikacji olimpijskich kobiet, Świderski zasugerował, że Polska ma ambicje do bycia gospodarzem przyszłych mistrzostw świata w siatkówce. Początkowo spekulowano, że chodziło mu o imprezę planowaną na 2025 rok, lecz prezes PZPS szybko te domysły zdementował.
Prezes argumentował, że trzy lata byłoby zdecydowanie za krótkim okresem do zorganizowania kolejnego mundialu po edycji z poprzedniego roku. Natomiast siedem lat dałoby więcej czasu na przygotowanie. Kolejnym czynnikiem jest problem z dostępnością hal do organizacji tak dużego wydarzenia. W zeszłym roku było to łatwiejsze, ponieważ kalendarz dostępności obiektów został wymieniony po pandemii, co stworzyło więcej wolnych terminów. Jednakże, w nadchodzącym sezonie zdobycie dostępności obiektów na mecze towarzyskie jest znacznie trudniejsze.
Polski Związek Piłki Siatkowej złożył już internetowe zgłoszenie dotyczące organizacji mistrzostw świata, ale proces jest na wstępnym etapie. Warto przypomnieć, że Polska była gospodarzem dwóch z ostatnich trzech mistrzostw świata. W 2014 roku mecze odbywały się w Bydgoszczy, Gdańsku, Katowicach, Łodzi, Krakowie, Warszawie i Wrocławiu. Osiem lat później, imprezę przejętą po Rosji gościły Katowice, Gliwice oraz Lublana w Słowenii.
Zmiana kalendarza sprawia, że mistrzostwa świata będą rozgrywane co dwa lata, a nie co cztery jak wcześniej. To może ułatwić organizację kolejnych dużych wydarzeń siatkarskich w przyszłości.