Poszukiwania dwóch sprawców, którzy brutalnie wypchnęli 35-letniego miłośnika podróży komunikacją miejską z tramwaju, są w toku. Mężczyźni byli ubrani identycznie – obaj nosili niebieskie kapelusze. Wszystko wydarzyło się, kiedy ofiara, cierpiąca na niepełnosprawność intelektualną, miała zamiar opuścić pojazd na jednym z przystanków. Została ona uderzona przez sprawców i upadła na chodnik, a następnie przez 10 dni przebywała w szpitalu z powodu odniesionych obrażeń głowy.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi policja w Rudzie Śląskiej. Odbywają się intensywne poszukiwania dwóch mężczyzn podejrzewanych o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 35-latka. Incydent miał miejsce w sobotę, 11 listopada, w Rudzie Śląskiej na linii tramwajowej numer 9 przy przystanku Wirek-Katowicka.
Nagranie pokazuje, jak 35-latek wstaje z miejsc podczas postoju tramwaju na przystanku, a dwaj podejrzani idą tuż za nim. Gdy zbliża się do drzwi, jeden z mężczyzn popycha go, co jest wyraźnie widoczne na nagraniu. Ofiara upada twarzą na chodnik, co wywołuje reakcję innych pasażerów.
Według rzecznika rudzkiej policji, Arkadiusza Ciozaka, całe zdarzenie było przemyślane i celowe, a nie przypadkowe. Sprawcy wysiedli z tramwaju po dokonaniu czynu, a motorniczy wezwał pogotowie. 35-letni mężczyzna doznał poważnych obrażeń głowy po upadku i stracił przytomność. Został przewieziony do szpitala, skąd opuścił dopiero 22 listopada, czyli po 11 dniach od incydentu.