Zagadka dotycząca stanu wody w stawie Karp II, położonym przy kochłowickim ośrodku „Przystań”, powraca jak bumerang. W szczególności chodzi o niepokojące zjawiska, które zaobserwowano tam we wrześniu. Czy obok bloomingu glonów, mógł wystąpić także problem z zanieczyszczeniami?
We wrześniu tego roku, woda w stawie Karp II przy ośrodku „Przystań” w Rudzie Śląskiej prezentowała się nietypowo. Zmieniła swój kolor, na jej powierzchni pojawił się kożuch, a do tego wszystkiego dochodził jeszcze nieprzyjemny zapach. Informacje na ten temat pojawiały się między innymi na profilach rudzkich radnych na platformach społecznościowych.
Z informacji uzyskanych od Wydziału Ochrony Środowiska rudzkiego Ratusza wynika, że na zlecenie Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Rudzie Śląskiej dokonano analizy próbek wody. Okazało się, że w stawie Karp II doszło do zakwitu glonów. Staw jest własnością Nadleśnictwa Katowice, które podjęło kroki w celu napowietrzenia zbiornika, co po części zaradziło problemowi.
Interwencję w tej sprawie podjęła również radna Ewa Chmielewska. Sama zdecydowała się na pobranie próbek wody i przekazanie ich do Sanepidu w celu przeprowadzenia badań pod kątem obecności zanieczyszczeń. Radna miała podejrzenia, że obok zakwitu glonów mogło dojść także do skażenia wody.
Czy tak więc staw rzeczywiście mógł zostać zanieczyszczony? O oficjalne stanowisko w tej sprawie poprosiliśmy Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Rudzie Śląskiej. Według przedstawicieli firmy, badania nie wykazały obecności żadnych zanieczyszczeń, które mogłyby sugerować skażenie wody ściekami.