40-letni kierowca stracił prawo jazdy przez swoją lekkomyślność

W ostatnich dniach funkcjonariusze drogówki rozpoczęli akcję „Bezpieczny cyklista”. Była ona prowadzona przede wszystkim na ulicy 1-go Maja, która prowadzi do miasta. To właśnie tam ścieżka rowerowa w kilku miejscach krzyżuje się drogą i ją przecina. O ile cykliści nie narazili się na żaden mandat drogowy, o tyle jeden z kierowców dał się złapać na radar prędkości.

Minął patrol policji i dodał gazu

Funkcjonariusze policji nie mieli zbyt wiele pracy przy kontrolowaniu rowerzystów. Skontrolowali 20-stu z nich – wszyscy mieli sprawne i odpowiednie wyposażone rowery, a do tego byli trzeźwi. Jednak w pewnym momencie niedaleko gazowni policjantów minęło BMW X6. Kierowca obok funkcjonariuszy policji przejechał przepisowo mając na liczniku 50 km/h. Jednak tylko, gdy minął funkcjonariuszy, to od razu dodał gazu. Jak to się skończyło? Policjanci mogą mierzyć prędkość pojazdów również od tyłu. No i zmierzyli, a kierowca BMW rozwinął prędkość 113 km/h. To oznaczało, że policjanci musieli wyruszyć za nim.

Ostatecznie 40-letni kierowca samochodu osobowego marki BMW otrzymał mandat 2000 złotych. Oprócz tego na jego konto wpłynęło 14 punktów karnych, a dodatkowo kierowca stracił prawo jazdy na okres 3 miesięcy.