Co roku, 18 października stanowi wyjątkową okazję do podkreślenia ogromu problemu, jakim jest handel ludźmi. Ten dzień, nazwany Europejskim Dniem Walki z Handlem Ludźmi, gromadzi organy ścigania, w tym Policję, instytucje rządowe oraz różne organizacje pozarządowe. Wszyscy oni wspólnie dążą do zwiększenia świadomości społecznej na temat natury handlu ludźmi i sposobów zapobiegania temu zjawisku. Choć ten problem jest zwracającym uwagę szczególnie tego dnia, walka z nim jest prowadzona nieustannie.
Handel ludźmi obejmuje różne działania, takie jak werbowanie, transport, przekazywanie, przechowywanie lub przyjmowanie osób. Często wiąże się z użyciem przemocy lub groźby, uprowadzeniem, podstępem, nadużyciem pozycji dominującej lub wykorzystaniem trudnej sytuacji, w której znajduje się ofiara. Złoczyńcy często próbują skusić opiekunów ofiar różnego rodzaju korzyściami – najczęściej pieniędzmi – aby móc wykorzystywać ich podopiecznych, nawet jeśli wyrażają na to zgodę. Wykorzystanie to może mieć różną formę – prostytucję, pornografię lub inne formy seksualnego wykorzystania, pracę przymusową czy żebractwo. Czasami dochodzi nawet do celowego pozyskiwania od ofiar komórek, tkanek i narządów wbrew przepisom prawnym.
Sytuacja Polski w kontekście tego problemu zmieniła się. Kiedyś byliśmy krajem, z którego pochodziły ofiary handlu ludźmi, teraz staliśmy się miejscem ich tranzytu oraz docelowym miejscem ich eksploatacji. Ofiary handlu ludźmi do Polski trafiają głównie z krajów Europy Wschodniej i Azji. Tymczasem polscy obywatele padający ofiarą handlu ludźmi są najczęściej wykorzystywani w krajach Europy Zachodniej.