W Kozłowie, województwo śląskie, doszło do straszliwej tragedii. Sobotni ranek przyniósł informacje o wybuchu pożaru na miejscowej plebanii. Jak poinformował kapitan Damian Dudek, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Gliwicach, podczas poszukiwań w pogorzelisku odkryto ciało ofiary śmiertelnej. Istnieje przypuszczenie, oparte na doniesieniach medialnych, że zmarłą osobą może być wikariusz parafii, który mieszkał na plebanii i z którym obecnie nie ma łączności.
Sobotni poranek rozpoczął się od alarmujących wiadomości – na terenie plebanii w Kozłowie wybuchł pożar. Niebo nad miejscem zdarzenia pokryte było gęstymi chmurami dymu. Informację o pożarze strażacy otrzymali tuż po godzinie 7:00, jak przekazał kpt. Dudek podczas rozmowy z Interią. Jak dodaje, płonący budynek to plebania przy ulicy Marcina.
Podczas akcji gaśniczej dokonano makabrycznego odkrycia – ujawniono ofiarę śmiertelną, jak informuje rzecznik PSP. W działaniach brało udział 7 zastępów straży pożarnej, czyli łącznie 23 strażaków. Prace zakończono około godziny 12:00, a następnie na miejscu pojawiła się policja, która prowadziła dalsze czynności.
Doniesienia medialne sugerują, że ofiarą pożaru może być wikariusz parafii w Kozłowie. Nie ma z nim żadnego kontaktu. Podinspektor Marek Słomski z gliwickiej policji potwierdza, że wikariusz rzeczywiście mieszkał na plebanii. Ponadto przekazał, że pokój, w którym znaleziono zwłoki, całkowicie uległ spaleniu. Na potwierdzenie tożsamości ofiary będziemy musieli poczekać na wyniki badań DNA. Policja prowadzi śledztwo w celu ustalenia przyczyny pożaru.
Na miejscu pracują obecnie nie tylko funkcjonariusze policji. Działania prowadzi także prokurator, technik kryminalistyki i biegły z zakresu pożarnictwa.