Na świecie i w Polsce trwa walka z epidemią koronawirusa. Liczba chorych i zakażonych wciąż wzrasta. Trudno tego nie zauważyć. Liczba zakażonych wzrosła także w Rudzie Śląskiej.
Ciężko powiedzieć w obecnej sytuacji, że sytuacja jest stabilna. Jednak władze Rudy Śląskiej mają nieco inne zdanie w tej sprawie. Zdaniem wiceprezydenta miasta Krzysztofa Mejera nie ma co panikować, ponieważ zakażenia dotyczą jedynie pojedynczych przypadków i są dość rozproszone. Jedna osoba zmarła w wieku 81- lat. Zakażony to mężczyzna, który miał także inne choroby współistniejące. W ostatniej dobie liczba chorych na koronawirus wzrosła o 32 osoby.
Statystyki jak widać wciąż się podnoszą. Wraz ze wzrostem liczby zakażeń miasto Ruda Śląska zostało objęte szczególnym nadzorem ze strony służb mundurowych i straży miasta. Mundurowi weryfikują noszenie maseczek ochronnych przez mieszkańców Rudy Śląskiej. Przypomnijmy, że zgodnie z rozporządzeniem premiera Mateusza Morawickiego w naszym kraju jest obowiązkowe zakrywanie ust i nosa. Cały kraj leży obecnie w strefie żółtej. Jak się okazuje sam premier poddał się również procesowi kwarantanny. Wszystko dlatego, że miał kontakt z osobą zakażoną koronawirusem i na izolację udał się indywidualnie.
Bezpieczeństwo ponad wszystko. Osoby nie stosujące się do wyżej wymienionych procedur zostaną objęte mandatem karnym w wysokości 500 zł. Nieprzyjęcie mandatu wiąże się automatycznie z przekazaniem sprawy na drogę sądową. Tutaj koszty mogą być znacznie wyższe.