Nietypowa interwencja policyjna miała miejsce ostatniego wtorka na ulicy 1 Maja w halembowskiej dzielnicy. Funkcjonariusze drogówki zatrzymali 48-letniego kierowcę, który pomimo wezwań do zatrzymania, podjął próbę ucieczki. Mężczyzna tłumaczył swój pospiech koniecznością odbioru dziecka z przedszkola, jednak teraz musi on stanąć przed wymiarem sprawiedliwości za swoje wykroczenia i przestępstwo.
Wtorkowe popołudnie około godziny 15:05 stało się areną niespotykanego wydarzenia – pościgu za volkswagenem, którego prędkość przekraczała dozwoloną normę o 17 km/h. Kierujący pojazdem mężczyzna początkowo zwolnił, ale tuż po przejechaniu obok patrolu policji, zdecydował się gwałtownie przyśpieszyć. Jego usprawiedliwieniem było to, że spieszy mu się odebrać dziecko z przedszkola. Policjanci natychmiast podjęli interwencję i ruszyli za nim, używając sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej.
Kierowca mimo wezwań do zatrzymania, kontynuował jazdę. Krzyczał z samochodu, że musi odebrać swoje dziecko i jeżeli policjanci chcą, mogą za nim podążać – informuje Komenda Policji w Rudzie Śląskiej. Podczas pościgu wielokrotnie wydawano mu polecenia do zatrzymania, które ignorował. Wreszcie funkcjonariusze udało się go wyprzedzić i zablokować drogę, co skutkowało zmuszeniem mężczyzny do zatrzymania się.
Gdy policjanci podchodzili do pojazdu, kierowca wyraził swoją frustrację związana z przeszkadzaniem mu w odbiorze dziecka. Nie interesowało go to, że przekroczył prędkość i tym samym narażał innych uczestników ruchu drogowego, ani fakt, że jego ucieczka stanowiła przestępstwo. W konsekwencji mężczyzna stracił prawo jazdy.
W obliczu incydentu, policja przypomina o konsekwencjach uciekania przed kontrolą drogówką. Jest to przestępstwo ścigane przez prawo, za które grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat oraz zakaz prowadzenia pojazdów na okres od 1 do 15 lat.